Przygotowanie naszych pociech na przyjęcie brata lub siostry nie musi być trudne. Stosując się do kilku wskazówek możemy bardzo ułatwić naszym smykom zaakceptowanie tej sytuacji, a nawet powiem więcej - wzbudzić w nich radość i ciekawość tym, co się niedługo wydarzy.
Pojawienie się maleństwa w domu jest ważnym wydarzeniem dla całej rodziny - jednak najbardziej przeżywają to nasze starsze pociechy. Naszym - rodziców - obowiązkiem jest im pomóc znaleźć się w nowej sytuacji, zaakceptować nowego członka rodziny i pokochać go.
Wszystko ma swój początek już podczas ciąży. Znajdujemy odpowiedni moment dla naszej pociechy na powiadomienie o fakcie pojawienia się młodszego rodzeństwa. Kiedy to zrobić? Zależnie od wieku dziecka, jego indywidualnego rozwoju - szczególnie emocjonalnego - oraz od nastroju w danym dniu, może to być początek ciąży, jak również trzeci trymestr. Wszyscy, którzy będą uczestniczyć w rozmowie powinni być pogodni, dyspozycyjni (może paść wiele pytań) i otwarci w rozmowie. Moje propozycje i pomysły były stosowane przeze mnie i wiele innych znanych mi osobiście małżenstw (dzieci miały od 1,5 do 5 lat)
Naszemu smykowi najpierw opowiadamy o tym, jak ono się pojawiło na świecie, co wtedy czuliśmy, jak bardzo go pokochaliśmy, jaki stał się dla nas ważny. Wspomagamy się fotografiami z ciąży, z pierwszych dni, ważnych momentów (np. kąpiel, spacery). Taka rozmowa na jeden dzień jest w zupełności wystarczająca. Na następny dzień w odpowiednim momencie wracamy do tamatu, rozpoczynając "czy pamiętasz, jak wczoraj mówiliśmy, o twoim narodzeniu..." itd, w tym momencie jest czas na porównanie sytuacji - mama pokazuje swój brzuszek opowiadając, że zamieszkało tam dzieciątko. Pozwalamy dziecku brzuszek dotknąć, proponujemy przytulenie się lub/i powiedzenie zwyczajne "cześć" do brzuszka. Jeśli dziecko jest zafascynowane i szczęśliwe odpowiadajmy na wszystkie jego pytania - ale gdy skończy pytać, dajmy spokój. Po kilku dniach wróci do tematu. Najzwyczajniej musi wszystko przemyśleć. Jeśli dziecko nie chce słyszeć o "nowym" dziecku - nie krytykujmy, pozwólmy mu odejść, nie wracajmy do tematu przez min. kilka dni - jeśli samo nie rozpocznie rozmowy, spróbujmy jeszcze raz. Dobrze by było wtedy spotkać się z kimś, kto ma małe dziecko - by nasz smyk mógł sam zobaczyć, że "nie taki diabeł straszny". W odstępach kilkudniowych wracać do rozmowy - pamiętając o dobrym nastroju naszym i dziecka.
NARODZINY - POWRÓT DO DOMU - przy takim małym dziecku sprawdziły się trzy ważne rzeczy. 1. po powrocie ze szpitala tata ma maleństwo na rękach - nie mama - mama przytula swojego starszaka i rozmawia, jak spędził ostatnie dni bez mamy. (oczywiście jeśli smyk nie chce rozmawiać, tylko chce zobaczyć dzieciątko - pokazujemy) - po rozmowie mama z tatą pokazując niemowlę przekazują dziecku niespodziankę - mówiąc, że to z okazji pojawienia się w naszej rodzinie "Adasia" (imię dziecka nowonarodzonego) - co będzie tą niespodzianką zależy od nas samych, u mnie był to miś grający na gitarze. 2. odwiedzająca nas rodzina i inne bliskie nam osoby wcześniej prosimy, by przy wejściu poświęcili choć chwilę na rozmowę ze starszakiem (nie na temat niemowlaka), a potem, by to właśnie starszak zaprowadzał gości do brata/siostry, a rodzice niech będą krok za nim (dziecko poczuje się naprawdę ważne i docenione). 3. Goście powinni mieć choć drobnostkę dla starszaka "z okazji narodzin brata/siostry".
Pozwalajmy smykowi uczestniczyć w ważnych chwilach - typu kąpiel, przewijanie, karmienie. Koniecznie dajmy maluszka do potrzymania, przytulenia, pocałowania (oczywiście podnadzorem mamy/taty). Znajdźmy każdego dnia czas tylko dla starszaka (np. podczas snu maleństwa - nawet gdy czeka tona prasowania/sprzątania - nasze dziecko jest teraz ważniejsze) - gdy maleństwo zapłacze nie biegnijmy od razu - poczekajmy - często, to właśnie nasz starszy smyk powie "mamo Adaś płacze idź do niego" - odpowiedzmy opisując nasze zadowolenie z troski o rodzeństwo. Chwalmy dziecko za każdą chęć pomocy. Doceni to i łatwiej zaadaptuje się donowej sytuacji.
W organizowaniu wolnego czasu starszakowi na pewno pomoże chusta - jako mama 4 dzieci - dwukrotnie z różnicą wieku poniżej dwóch lat - mam porównanie, jak chusta ułatwia życie w domu, na spacerach, w sklepie. Mamy ręce wolne. Niemowlę chustowane od urodzenia - najczęściej to uwielbia i błogo śpi. Starszak ma mamę dla siebie, a mama jest spokojna, bo maluszka ma przy sobie. Możemy bawić się ze smykiem, tańczyć, czytać książki, przygotowywać wspólnie posiłki, wyjść na plac zabaw, czy nawet do sklepu. Polecam tą opcję z całego serca.
Bądźmy wyrozumiali - dzieci podobnie jak my mogą mieć kryzys. Wydaje nam się, że wszystko jest dobrze, rodzeństwo zaakceptowane, a tu nagle starszak znienacka drapie niemowlę, krzyczy, skacze, rzuca sięna podłogę, biega po domu, jednym słowem - nie jest sobą. Wszystkie te symptomy odzwierciedlają stan jego emocji, jego wysiłek w zaakceptowaniu nowej sytuacji. Pomóżmy dziecku opisując jego uczucia (np. "widzę, że jesteś bardzo zły") , pozwalając na ich rozładowanie (pokażmy w co dziecko może uderzać, gdy poczuje złość; możemy mieć przygotowane kartki papieru i długopis - poprośmy dziecko by narysowało swoją złość - opowiedzmy "teraz widzę, że jesteś bardzo zły") - wszystko po to, by dziecko nie zrobiło sobie krzywdy, ale też by widziało, że się nim interesujemy i próbujemy zrozumieć jego uczucia.
Kochajmy nasze starsze dzieci i nowonarodzone maluchy nie tak samo... ale każdego z osobna wyjątkowo, bo przecież każdy z nich jest inny, wyjątkowy. (zawsze na pytanie dzieci "kogo kochasz bardziej?" właśnie odpowiadałam słowami "żadnego z was bardziej nie kocham, tylko każdego z was kocham w wyjątkowy sposób, bo przecież jesteście niepowtarzalni i wyjątkowi" - nigdy nie słyszałam słów "mama kocha mnie bardziej" - więc działa)
Tematyka głównie dziecięca - wychowanie, rozwiązywanie problemów, wskazówki, rady, wnioski z własnych doświadczeń. Pojawią się również artykuły dla mam o nich samych. Zapraszam i czekam na propozycję tamatów - postaram się sprostać zadaniu :)
O mnie
- Ayah
- Zawsze marzyłam, by mieć kilkoro dzieci :) Udało mi się. Mam trzech synów w wieku 13 lat, 11 lat, 3 miesiące oraz jedną córeczkę - 2 latka. Kocham ich wszystkich z całego serca, są dla mnie niesamowitą kopalnią wiedzy - patrz "zainteresowania" :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz